Niech pieniądze pracują na ciebie
Biznes na co dzień, Inwestycje

Niech pieniądze pracują na ciebie

Pieniądze najłatwiej i najprzyjemniej jest wydawać. Warto jednak czasem posłuchać głosu rozsądku i pomyśleć o przyszłości. Oszczędzanie jest żmudne i daje zysk w odległej perspektywie, ale pozwala czuć się bezpiecznie. Inwestowanie pieniędzy zwykle wiąże się z ryzykiem, jednak daje szansę na pomnożenie majątku. Pieniądz rodzi pieniądz – to stara prawda, którą warto wcielić w życie. Jeżeli jesteśmy w stanie powstrzymać się przed nadmiernym wydawaniem pieniędzy, to postarajmy się, by nadwyżka, która nam pozostanie na nas pracowała. Odpowiedź na pytanie, czy lepiej oszczędzać, czy inwestować nie jest jednoznaczna. Oszczędzanie to gromadzenie pieniędzy, w tym celu, by ich łatwą ręką nie wydawać, a celem inwestowania jest pomnożenie kapitału.

Jeżeli cel, na który gromadzimy pieniądze jest krótkoterminowy – wyjazd na wakacje czy zakup pralki, wówczas zdecydujmy się na oszczędzanie. Z pewnością w ten sposób nie wzbogacimy się znacząco, ale uchronimy nasze pieniądze przed pokusą wydania ich na rzeczy zbędne. Na inwestowanie zdecydujmy się, gdy zależy nam na większym zysku w dłuższej perspektywie. Istnieje jednak również ryzyko, że zamiast zyskać – stracimy. Ryzyko to jednak możemy zminimalizować na kilka sposobów. Jednym z nich jest dywersyfikacja, czyli podział pieniędzy na kilka inwestycji. Najbardziej oczywistym pomysłem na zainwestowanie pieniędzy są lokaty bankowe, ale możliwości jest o wiele więcej. Inwestowanie w złoto to nie tylko szansa na pomnożenie pieniędzy, ale też prestiż i niezależność – nie musimy drżeć ze strachu, że bank stanie się niewypłacalny bądź upadnie. Inwestowanie na giełdzie jest ryzykowne, nawet jeżeli się do niego solidnie przygotujemy, ale jednocześnie pasjonujące i dające szanse na duże zyski. Nasze pieniądze możemy też ulokować w akcjach, obligacjach czy – w coraz bardziej popularnych – opcjach binarnych. Niezależnie od tego, w co zainwestujemy, pamiętajmy, że pieniądze szczęścia nie dają – dopiero zakupy, jak trafnie zauważyła Marilyn Monroe.